Gromkimi brawami nagrodziła premierowa publiczność twórców „Seksu dla opornych”. Wkrótce po premierze nasi widzowie dzielili się swoimi wrażeniami na portalach społecznościowych i już ukazują się pierwsze recenzje.
Na początek kilka opinii z przestrzeni FB:
– Autentycznie obśmiałam się do łez 🙂 Beata Zygarlicka i Konrad Pawicki – uroczy i naturalni. Dobra scenografia.
– Byłem i również polecam… proza życia, w ujęciu humorystycznym, ale jakże realnym…
– Też tam byłam i łzy śmiechu roniłam, polecam.
I jeszcze wprost z naszego profilu:
1. W dzisiejszym „Kurierze Szczecińskim” recenzja Katarzyny Stróżyk („Recepta na rutynę”), która o najnowszej premierze we Współczesnym pisze jako o „solidnej, dobrej klasy rozrywce” i zwraca uwagę m.in. na kreacje aktorskie:
Błyskotliwie napisane dialogi dają duże pole do popisu aktorom. Beata Zygarlicka i Konrad Pawicki w sposób zauważalny bawią się swoimi bohaterami, sprawiając też – po salwach śmiechu sądząc – dużo przyjemności widzom.
2. Wiele walorów spektaklu zauważa także Anna Łukaszuk w „Gazecie Wyborczej”. W tekście pt. „Mimo presji popkultury ludzie się jednak starzeją” (to cytat z tekstu sztuki) pisze wprost, że spektakl „to po prostu kawał przyzwoitej, sobotniej rozrywki”. I chwali aktorów:
Zygarlicka, która przyzwyczaiła nas raczej do ról dramatycznych, w „Seksie dla opornych” pokazuje się z zupełnie nowej strony. (…) Jej Alice jest nie tylko zabawna. Jest przede wszystkim bardzo prawdziwa – choć oczywiście przerysowana. Pawicki kilkakrotnie doprowadza widownię do łez. I to nie tylko dobrymi kwestiami (dialogi są bardzo sprawnie napisane). Scena, w której w tanecznych podskokach hasa po scenie, jest tą, dla której warto na tę sztukę iść.
3. W „Głosie Szczecińskim” ukazała się recenzja pt. „Małżeńskie perypetie w pokoju hotelowym” Małgorzaty Klimczak. Krytyczka wiele pisze o pozytywnych aspektach przedstawienia:
Fabuła nie jest skomplikowana, ale błyskotliwe dialogi bawią i sprawiają, że sztukę ogląda się z przyjemnością. To także zasługa dwójki aktorów, którzy znakomicie pokazują wszystkie emocje targające bohaterami. (…) Oprócz duetu aktorskiego warto też pochwalić ciekawą scenografię Grzegorza Małeckiego oraz reżyserię Justyny Celedy. Spektakl to ciekawa propozycja na weekendowy wieczór. Oprócz rozrywki daje też refleksję na temat związków.
4. Bardzo pozytywnymi wrażeniami po spektaklu dzieli się ze swoimi czytelnikami także blogerka portalu Szczecin Aloud. W tekście „Teatralny Weekend” pisze:
Wrażenia po spektaklu jak najbardziej pozytywne, czego świadectwem były gromkie, nie milknące brawa. Akto rzyprzezabawni, ujmujący, od razu zjednali sobie moją sympatię. Zawładnęli sceną i mam wrażenie sercami publiczności. Dzięki „Seksowi dla opornych” na podstawie tekstu Michele Riml, a w reżyserii Justyny Celedy, zgromadzonej widowni została zaserwowana potężna dawka humoru i rozrywki w dobrym wydaniu. Jeśli zatem lubicie się pośmiać z czystym sumieniem polecam „Seks dla opornych”.
W oczekiwaniu na kolejne opinie – dla wszystkich, którzy widzieli „Seks dla opornych” – piosenka ze spektaklu z życzeniem, abyście nigdy nie przestali fantazjować;) Pamiętacie scenę, w której pojawia się ten utwór?
Wspaniała zabawa!!!!
Gra aktorska rewelacyjna!!!!!!!!!!
Wybierając się na niedzielny spektakl byłam bardzo zmęczona całym tygodniem, wyszłam cudownie odprężona.
Polecam wszystkim . Sama nie odmówię sobie przyjemności obejrzenia jeszcze raz tanecznych popisów Pana Konrada Pawickiego i Pani Beaty w lateksach.
Wielkie brawa. Dziękuję!!!!