Pojawiają się pierwsze recenzje po premierze „Taurydy. Apartado 679”. W tym miejscu będziemy zamieszczali odnośniki do tekstów, które ukazały się w internecie, bądź cytaty z recenzji w dziennikach i tygodnikach drukowanych. Zwrócimy uwagę przede wszystkim na stronę interpretacyjną i to, co stanowi najmocniejsze strony spektaklu (aktywne linki do całych tekstów – w tytułach artykułów). Zapraszamy również Państwa do zamieszczania własnych opinii w komentarzach do wpisu. Jesteśmy ciekawi – jak przyjęliście nasz najnowszy spektakl?
Piszą o nas
1. W dzisiejszym „Kurierze Szczecińskim” znalazła się recenzja Katarzyny Stróżyk pt. „Wyzwolenie pachnące pomarańczą”, w której dostrzeżono m.in. wiele pozytywnych aspektów pracy artystów związanych z przedstawieniem:
Świetna strona inscenizacyjna, ciekawe pomysły scenograficzne, i doskonale dobrani aktorzy to główne walory przedstawienia. Małgorzata Klara i Anna Januszewska tworzą pełnokrwiste postaci pierwszego planu, ale nie sposób nie nie docenić klasy reszty obsady. Warto też zwrócić uwagę na muzykę Stanisława Radwana i sposób jej wykorzystania w spektaklu (scena z pomarańczą i maszyną do wyrzucania piłek tenisowych!).
2. Recenzję pt. „Tauryda pachnie pomarańczami” autorstwa Anny Łukaszuk, znajdziemy w dzisiejszej „Gazecie Wyborczej”. Nie pozbawiona krytycznego spojrzenia analiza, entuzjastycznie odnosi się przede wszystkim do kreacji aktorskich, jak i do istotnego elementu spektaklu:
Jedna rzecz w przedstawieniu jest fantastyczna: symbolizujące nowy świat pomarańcze. Rozkrajane, nabijane na kolce, rozrywane, rozdeptywane, skaczące po scenie. I pachnące tak bardzo, że czuć nawet w ostatnich rzędach.
3. Kolejny tekst, będący analityczną recepcją spektaklu można przeczytać na portalu wszczecinie.pl – „Tauryda. Apartado 679” czyli hiszpański azyl Ifigenii. Pośród walorów Radek Bruch dostrzega wizualną stronę spektaklu:
„Tauryda…” jest bardzo plastyczna i estetycznie wyrafinowana w warstwie scenograficznej.
4. Krótka refleksja po obejrzeniu przedstawienia dostępna jest także na stronach „Głosu Szczecińskiego” – Ewa Koszur: „Trampki Ifigenii, rogi pięknych tancerek flamenco”.
5. Interesujący pod względem interpretacynym jest tekst Agnieszki Moroz „Pod wielkim, czerwonym słońcem” opublikowany w „Dzienniku Teatralnym”. Recenzentka czyta spektakl m.in. poprzez symbolikę zawartą w tytule i elementach scenografi:
„Apartado” to hiszpańska nazwa boksu, w którym przetrzymuje się byki przed walką. Dla Ifigenii, bohaterki najnowszej sztuki Antoniny Grzegorzewskiej, takim boksem, miejscem-niemiejscem, tymczasową przestrzenią przygotowującą do ostatecznej batalii z przeszłością staje się tytułowa Tauryda. Pachnący pomarańczami azyl, położony gdzieś w Andaluzji naznaczony jest jednak ciężarem słońca, które najpierw przybyszów oślepia, a dopiero później ogrzewa.
————–
Co jakiś czas możemy także przeczytać komenatrze naszych widzów na ich profilach w mediach społecznościowych. Jeden z nich bardzo nas rozbawił, dlatego (za zgodą Kingi, która odwiedziła nasz teatr) cytujemy poniżej: